Co jest dziś najtrudniejsze w kierowaniu Spółdzielnią Mieszkaniową?
Kluczowym zagadnieniem jest prawo. Niestety ciągle się zmieniające. Od lat realizowane są próby, w kilku przypadkach skuteczne, zmiany ustaw o spółdzielczości i spółdzielniach mieszkaniowych. Najgorsze jest jednak to , że prawo ustanawiają osoby nie mające merytorycznego przygotowania do takich działań. Procedowanie ustaw odbywa się w wąskim gronie osób, opierających swoją wiedzę wyłącznie o doniesienia medialne i potoczne skojarzenia. Zupełnie pomijany jest głos branżystów, osób wykształconych i działających na co dzień na polu spółdzielczości. Oczywiście, jako listek figowy są oni obecni w pracach komisji, jednak finalnie ich głos jest marginalizowany. To smutne, że nie przedstawia się argumentów merytorycznych i nie wskazuje się ewentualnych nieprawidłowości i uchybień, które nowe prawo miałoby wyeliminować. Posługuje się natomiast stereotypami i chwytliwymi hasłami mającymi zapewnić polityczny sukces.
Czyli można powiedzieć, że spółdzielczość jest w naszym kraju „chłopcem do bicia”?
Niestety taka jest prawda. A ludzie, którzy swoimi decyzjami wpływają na życie milionów Polaków nie zdają sobie sprawy z tego, że ich działania są wbrew woli większości. Mieszkańcy spółdzielni przychodzą do nas nie rozumiejąc, co wniosą proponowane rozwiązania i komu one się przysłużą. Historia pokazuje , że zmienianie na siłę prawa spółdzielczego, wbrew woli zainteresowanych i bez merytorycznego wsparcia kończy się w Trybunale Konstytucyjnym. Tam zaskarżone przepisy zostają uznane za niekonstytucyjne i muszą ponownie zostać zmienione. Niestety przez pewien czas i tak obowiązują – ustawodawca ma bowiem zawsze czas na przystosowanie prawa do wyroku Trybunału –i w tym czasie wyrządzają szkodę spółdzielczości wprowadzając chaos zarówno dla zarządzających jak i dla mieszkańców. Tym razem zapewne będzie podobnie. Czytając rozwiązania proponowane przez główne siły polityczne trudno nie oprzeć się wrażeniu , że wbrew górnolotnym sformułowaniom dobro mieszkańców wcale nie jest na pierwszym miejscu.
Jakie są największe niebezpieczeństwa planowanych zmian?
Ustawy w proponowanym kształcie maja z zasady zakończyć istnienie spółdzielczości mieszkaniowej. Obligatoryjnie powstawanie wspólnot powoduje , że z automatu przestaje je obowiązywać ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych i przechodzą pod skrzydła ustawy o własności lokali. Tłumaczeniem takiego rozwiązania jest stwierdzenie , że ludzie we wspólnotach będą sami lepiej zarządzali swoim majątkiem. Problem jednak tkwi w tym , że rozwiązanie na taką dużą skalę nie było w ogóle przetestowane i skutki takiego działania są trudne do przewidzenia. Jednak biorąc za przykład działania deweloperów, gdzie po wybudowaniu mieszkań i podpisaniu aktu notarialnego ustanawiającego odrębną własność powstaje wspólnota mieszkaniowa, można zauważyć , że taki system się nie sprawdzi. Tutaj początkowo większe problemy nie występują. Wszystko jednak do czasu , w którym ze względu na młody wiek i dobry stan techniczny budynków nie ma potrzeby dokonywania poważniejszych napraw czy remontów. Kiedy taka konieczność nastąpi zaczynają się kłopoty związane z uzyskaniem zgody większości lokatorów, połączonej z zebraniem środków niezbędnych do wykonania prac. W przypadku spółdzielni tego problemu nie ma , bowiem zgodnie z zasadą solidaryzmu wszyscy mieszkańcy wnoszą opłaty do spółdzielni, dzięki czemu dysponujemy dużym budżetem, który gwarantuje wykonanie wszystkich potrzebnych prac.
Czy zatem zmiany w prawie są konieczne?
Obecnie funkcjonujące rozwiązania nie są może idealne , jednak zmiany wprowadza się nie tam , gdzie są najbardziej potrzebne. Zarzuca się spółdzielniom , że ich struktury są nieprzejrzyste a finanse niejasne. Mało kto jednak wie , że sprawozdania finansowe spółdzielni co roku poddawane są badaniu przez biegłego rewidenta. W spółdzielniach mających więcej niż 500 członków przeprowadzana jest lustracja przez organ zewnętrzny wybierany przez członków spółdzielni reprezentowanych przez Radę Nadzorczą. Wyniki wszystkich badań są publicznie dostępne. Na corocznym walnym zgromadzeniu przedstawiane jest także sprawozdanie finansowe. To pokazuje , że członkowie spółdzielni mieszkaniowych mają nie tylko wgląd w sytuację ale i rzeczywisty wpływ na kierunki działania. Można mieć tylko nadzieję , że spółdzielczość po raz kolejny obroni się przed niekorzystnymi zmianami i zarządy będą mogły w spokoju pracować dla naszych członków.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Zawiercie
42-400 Zawiercie
ul. Pułaskiego 7
NIP: 6490000765
KONTAKT
Zarząd SM "ZAWIERCIE" informuje, iż Spółdzielnia odpowiada tylko na e-maile: - podpisane imieniem, nazwiskiem, adresem i symbolem lokalu dla spraw dotyczących indywidualnych lokali, - podpisane imieniem, nazwiskiem i adresem dla pozostałych spraw.